Сторінка:Kobzar’. Wybir dejakych najkraszczych poezyj Tarasa Szewczenka. Lwiw, 1914.pdf/41

Матеріал з Вікіджерел
Цю сторінку схвалено

29



I.

 Buw sobi did ta baba,
Z dawnioho dawna, u haji nad stawom
U-dwoch sobi na chutori żyły,
 Jak ditoczok dwoje
 Usiudy oboje.
Szcze z-małeczku u-dwoch jahniata pasły,
A potim pobrały sia,
Chudoby diżdały sia,
Prydbały chutir, staw i młyn,
Sadok u haji rozweły
 I pasiku czymału,
 Wsioho nadbały.
Ta ditoczok u jich Bih-ma,
A smert’ z kosoju za płeczyma.
 Chto-ż jich starist’ prywytaje,
Za dytynu stane?
Chto zapłacze, pochowaje?
Chto duszu spomiane?
Chto pożywe dobro czestno
W dobruju hodynu,
I zhadaje diakujuczy,
Jak swoja dytyna?..
Tiażko ditej hoduwaty
U bezwerchij chati,
A szcze hirsze starity sia
U biłych pałatach,
Starity sia, umyraty,
Dobro pokydaty,