Сторінка:Kobzar’. Wybir dejakych najkraszczych poezyj Tarasa Szewczenka. Lwiw, 1914.pdf/96

Матеріал з Вікіджерел
Цю сторінку схвалено

84


A nyszczeczkom u worożky
Pro joho spytaty.
 I worożka worożyła,
Prystrit zamowlała,
Tałan — dolu ta wesilla
Z wosku wyływała.
— „On baczysz? kiń osidłanyj
Tupaje nohoju
Pid kozakom; a on-de jde
Diduś z borodoju
Aż do kolin. Oto hroszi;
Jak by dohadaw sia
Kozak ottoj zlakat’ dida…
Zlakaw! — ta j schowaw sia
Za mohyłu, liczyt’ hroszi…
A on znowu szlachom
Kozak ide, niby stareć:
To, bacz, rady strachu,
Szczob Lachy abo Tatary,
Czasom ne spitkały.“
I radeseńka Jaryna
Do-domu wertałaś.

IV.

 Uże tretij i czetwertyj
I piatyj mynaje
Nemałyj rik, a Stepana
Nemaje, nemaje!
I steżeczka — doriżeczka,
Jarom ta horoju
Utoptana do worożky,