Сторінка:Записки Наукового товариства імени Шевченка. Том 86. 1908.djvu/108

Матеріал з Вікіджерел
Ця сторінка вичитана

cza, którego języka nikt tutaj nie rozumie, bo umiejących inne narzecza sławiańskie mamy nie mato. Niepospolita bytaby przysługa przetlómaczyć cały poemat Gundulicza, albo przynajmniej wyjątki z niego. Ma on być bardzo ładnie stylem epopeicznym napisany i ma mnóstwo ciekawych zawierać rzeczy.

Najważniejszem dziełem, jakie w tym przeciągu czasu wyszło, są Dzieje Litwy przez Narbuta. Dotychczas wyszło 3 grube tomy obejmujące czasy mitologiczne i pogańskie, a wyjść jeszcze ma tomów 5. Dzieło to wielkiej pracy i erudycyi. Kolegę Twego pozdrawiamy. Uściskaj odemnie Doktora Preshernego — gdy bym mógł coś mieć z prac jego! — Ojciec Twój i bracia tu nie byli. Wszyscy znajomi ściskają Was czule. Vale. Józ. B. 19 go Maja.

На першій сторінці скісним письном читаємо під почтовою печаткою Laibach 4 Juni à Monsieur Monsieur Emile de Korytko à Laybach.

Ha сей лист відписав Коритко просторим листом без дати, поміщеним на чотирох сторінках листового паперу великого 4°, з пізнїйшим написом на верху першої сторінки оловцем і відмінною від авторської рукою: Korytko.

Kochany Józefie! Zaraz po odebraniu listu od Ciebie siadam i odpisuję. Wdzięczen Ci jestem za odpis i za uwagi literackie, i miło mi dać Ci odpowiedź odpowiadającą życzeniu Twemu. Dziwno mi, że nie znacie dziennika Gaja w Zagrabiu, Narodne novine i Danica Ilirska, które drogą poczty możecie dostawać — a nie pożałujecie, bo ze słowiańskich pism będzie to iedno z naylepszych. Boleć trza istotnie nad tym, że u nas w kraju bracia nasi Sławianie i bratnia ich literatura zupełnie jest obcą — że to naybliższe nas i nayzbawien- nieysze pożywienie i lekarstwo przeciw złemu u nas albo w zupełney niewiadomości lub w pogardzeniu i lekcecenieniu. Wierzaj mi kochany Józefie, że to nie czcze mary, nie bezzasadne marzenia, wznieść oyczysty ięzyk i piśmiennictwo przez połączenie się i zbliżenie do braci Sławian. Odkąd tu jestem na wygnaniu, całąm się duszą wziął do uczenia po serbsku, czesku i dalmatyńsku, zrobiłem iuż znaczne postępy i odtąd nie myślę się czemu innemu iak Słowiańszczyznie poświęcić. Znalazłem skarby nieocenione. Widnokrąg się nasz i pole popisu rozszerzy na pół Europy, skoro się zwiążemy iedną literaturą. Czechy, Rosianie i południowi Stawianie uznali potrzebę tego; gruntowność tey myśli — ruch wzajemno-sławiańsko-literacki, wielki. My tylko jeszcze iedni w iakimeś zarozumieniu i w egoizmie w tyle pozostali, gardzimy pobratymczą literaturą i językiem, i rzucamy się w objęcie obczyzny, dla nas zaraźliwey kurwy, miasto roskosznie siły pokrzepić na łonie nieskaianey czystey dziewicy — sławiańskiey. Nie zbieram ia kroac-