Сторінка:Kobzar’. Wybir dejakych najkraszczych poezyj Tarasa Szewczenka. Lwiw, 1914.pdf/33

Матеріал з Вікіджерел
Цю сторінку схвалено

21


Radijut’ lude, szczo odpoczynut’.
A ja dywlu sia i sercem łynu
W temnyj sadoczok na Ukrajinu;
Łynu ja, łynu, dumu hadaju,
I niby serce odpoczywaje.
Czornije połe, i haj, i hory,
Na synie nebo wychodyt’ zorja.
Oj zore, zore! — i slozy kanut’ —
Czy ty zijszła wże i na Ukrajni?
Czy oczy kari tebe szukajut’
Na nebi synim? czy zabuwajut’?
Koły zabuły, bodaj zasnuły,
Pro moju dołeńku szczob i ne czuły.




(Dumka diwczyny).

Jak-by meni czerewyky,
To piszłab ja na muzyky…
 Horeńko moje!
Czerewykiw ja ne maju,
A muzyka hraje, hraje,
 Żalu zawdaje!

Oj pidu ja bosa połem,
Poszukaju swoju dolu:
 Doleńko moja,
Hlań na mene czornobrywu,
Moja dołe neprawdywa,
 Beztałanna ja!

Diwczatoczka na muzykach