Сторінка:Маркіян Шашкевич. Твори (Київ, 1960).djvu/103

Матеріал з Вікіджерел
Цю сторінку схвалено
A WIESZ TY?
 
(do Julii…)

 Słuchaj i wierz szczerym slowom!

A wiesz Ty, Łubko, co mi Twe spojrzenie?
Rajski to krok o szczęścia rozświcie,
Przed którym pierzcha myśli zasępienie,
A cudnie rozkwita dotąd tęskne życie.

 A wiesz Ty, Duszko, co mi Twe usteczka?
 Co kropla rosy dla piersi spragnionych,
 Co pszczółce słodkie uściski kwiateczka,
 Slodycz to niebios dla Błogosławionych!

A wiesz Ty, Droga, co Twoje ściśnienie
W tęsknej, ponurej duszy mojej rodzi?
Jakieś nadziemskie błogie, szczęsne drzenie,
Gdy gorycz życia ręka lubej słodzi.

 A wiesz, Julio, co Ty sercu memu?
 W długich nocach co slońca spojrzenie,
 Uśmiech nadziei długo ściganemu,
 W srogich burzach słodkie odpocznienie.