Сторінка:Kobzar’. Wybir dejakych najkraszczych poezyj Tarasa Szewczenka. Lwiw, 1914.pdf/23

Матеріал з Вікіджерел
Цю сторінку схвалено

11


Żal duszu zhubyty,
Koły ne żyw czornobrywyj,
Zroby, moja ptaszko,
Szczob do domu ne wernułaś…
Tiażko meni, tiażko!
Tam staryj żde z starostamy…
Skaży-ż moju dolu!“
— „Dobre doniu; spoczyń troszky!
Czynyż moju wolu!
Sama kolyś diwuwała,
Teje łycho znaju;
Mynuło sia, nawczyła sia;
Ludiam pomahaju,
Twoju dolu, moja doniu,
Pozatorik znała,
Pozatorik i zillaczka
Dla toho prydbała“.
 Piszła stara, mow kałamar
Dostała z połyci.
„Oś na tobi sioho dywa!
Pidy do krynyci;
Poky piwni ne śpiwały,
Umyj sia wodoju,
Wypyj troszky sioho zilia,
Wse łycho zahojit’.
Wypjesz — biży, jako moha;
Szczob tam ne kryczało,
Ne ohlań sia, poky stanesz
Aż tam, de proszczałaś,
Odpoczynesz; a jak stane
Misiać sered neba,
Wypyj szcze raz; nepryjide —
W tretie wypyt’ treba.